Wyobraź sobie, że wpisujesz w aplikacji Amazon nazwę produktu, a gdy Amazon nie znajduje go u siebie… mówi: „Spokojnie, kupię go dla Ciebie gdzie indziej.” Tak właśnie działa Buy for Me – najnowszy eksperyment giganta z Seattle, który może nie tylko zmienić sposób, w jaki robimy zakupy, ale też zatrząść fundamentami całego rynku e-commerce.
Co to jest „Buy for Me”?
To nowa funkcja testowana obecnie w aplikacji mobilnej Amazon w USA. Gdy użytkownik szuka produktu, którego nie ma w katalogu Amazon, system nie kończy poszukiwań. Wręcz przeciwnie – wysyła na misję specjalną bota zakupowego opartego na AI, który przeszukuje zewnętrzne sklepy i oferuje kupno tego produktu… w imieniu użytkownika.
Nie musisz wchodzić na inne strony, rejestrować się, podawać danych karty – wszystko robi za Ciebie Amazon. Ty klikasz „Zamów”, Amazon opłaca produkt z Twojego konta i tyle. Brzmi jak bajka? A może bardziej jak pełzająca dominacja? Z jednej strony: super dla klientów. Oszczędność czasu, zero formalności, jeden koszyk zakupowy na wszystko. Amazon staje się jednym wielkim „centrum handlowym świata”, które ogarnia za Ciebie zakupy nawet w innych sklepach.
Z drugiej strony: zagrożenie dla niezależnych e-sklepów. Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem sklepu online. Do tej pory walczyłeś o widoczność w Google, reklamowałeś się na Facebooku, inwestowałeś w SEO. A teraz Amazon przechwytuje Twoich klientów jeszcze zanim do Ciebie trafią. Co więcej – przejmuje finalizację transakcji, a Ty jesteś tylko dostawcą. Czy to oznacza, że Amazon stanie się bramkarzem całego internetu zakupowego?
Tu pojawia się jeszcze jeden haczyk – bot musi zalogować się do zewnętrznego sklepu, często wykorzystując dane użytkownika lub działając „na skróty” przez backend. Amazon deklaruje, że nie przechowuje danych logowania, ale trudno nie zadać sobie pytania: jak głęboko bot może wejść w dane klientów i sklepów? Czy naprawdę chcemy, aby Amazon wiedział, co, kiedy i gdzie kupujemy – nawet poza jego platformą?
Dla właścicieli sklepów internetowych w Polsce (i nie tylko), „Buy for Me” to temat, który warto mieć na radarze. Owszem, dziś to tylko test w USA. Ale jeśli się przyjmie – Amazon może zaprosić zewnętrzne sklepy do programu partnerskiego, a wtedy… Zyskujesz dostęp do milionów klientów Amazona bez konieczności bycia sprzedawcą na Amazonie. Ale też… oddajesz część kontroli nad doświadczeniem zakupowym i budowaniem lojalności klienta.
Amazon od dawna przestaje być „tylko” sklepem. Dziś to platforma, logistyka, reklama, a teraz – cyfrowy concierge zakupowy. Jeśli „Buy for Me” wypali, zmieni reguły gry. Jedno jest pewne: Amazon znów gra o wszystko. A my, e-commerce’owcy, musimy bacznie obserwować, z której strony nadchodzi kolejna fala zmian.