czwartek, 15 maja, 2025
Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online
Strona głównamarketplaceCoraz mniej chętnych na Prime Day. Sprzedawcy nie chcą już dopłacać do...

Coraz mniej chętnych na Prime Day. Sprzedawcy nie chcą już dopłacać do promocji

Tegoroczny Prime Day zamiast oczekiwanej fali promocji i sprzedażowego boomu przynosi rosnące rozczarowanie wśród sprzedawców. Coraz więcej z nich otwarcie deklaruje, że rezygnuje z udziału w wydarzeniu, które jeszcze niedawno było uznawane za najważniejsze święto zakupów online. Prime Day traci na znaczeniu, a przyczyny tej zmiany są głęboko zakorzenione w rzeczywistości gospodarczej i strategii samego Amazona.

Największym problemem stały się cła. Nowa polityka handlowa Stanów Zjednoczonych, która nałożyła wysokie opłaty na import wielu chińskich produktów, wywróciła kalkulacje kosztów u dziesiątek tysięcy firm. W niektórych przypadkach cła sięgają 145%, co przy niskich marżach i wymuszanych przez Amazon rabatach oznacza dla sprzedawców prosty rachunek: udział w Prime Day nie ma sensu ekonomicznego. Zamiast sprzedaży z zyskiem, pojawia się ryzyko handlu na granicy opłacalności lub wręcz ze stratą.

To jednak tylko część układanki. Sam model Prime Day zmienił się na przestrzeni lat z okazji sprzedażowej w agresywny wyścig cen. Amazon oczekuje od sprzedających nie tylko obniżek cen, ale także wcześniejszego zatowarowania magazynów FBA, ponoszenia kosztów promocji i utrzymywania dostępności w czasie rzeczywistym. Wydarzenie, które miało napędzać sprzedaż, dla wielu stało się kulą u nogi. Wielu sprzedawców przyznaje, że zysk z Prime Day wcale nie równoważy poniesionych inwestycji, a zbyt duża presja rabatowa podważa wartość marki i zniechęca lojalnych klientów.

Równocześnie zmienia się również zachowanie konsumentów. Prime Day przestał być unikalny – promocje pojawiają się przez cały rok, a konkurencja wśród platform i sprzedawców internetowych jest coraz większa. Klienci nie czują już potrzeby, by czekać na jedną konkretną datę, zwłaszcza że część marek nie oferuje już wtedy nic wyjątkowego. W efekcie zyski z wydarzenia koncentrują się wokół największych graczy i produktów o masowym zasięgu, pozostawiając mniejsze firmy w cieniu, często z zalegającym towarem i zerową rentownością.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że coraz więcej firm buduje alternatywne kanały sprzedaży – własne sklepy internetowe, obecność w mediach społecznościowych czy współpraca z bardziej elastycznymi marketplace’ami, które nie narzucają aż tak sztywnych zasad. Dla wielu z nich Prime Day to już nie szansa, lecz pułapka – pełna kosztów, ryzyka i braku kontroli.

Tegoroczna edycja Prime Day staje się zatem momentem przełomowym. Niektórzy mówią wprost, że kończy się pewna era: era ślepego podążania za gigantem z Seattle. W jej miejsce pojawia się refleksja nad opłacalnością, strategią długofalową i niezależnością sprzedażową. Prime Day może i zostanie w kalendarzu, ale z coraz mniejszą liczbą uczestników – tych, którzy policzyli, że nie zawsze warto być częścią tej gry.

POWIĄZANE ARTYKUŁY

NAJPOPULARNIEJSZE

Najnowsze komentarze